Podczas okresu wakacyjnego wiele osób wypiera się pieszo lub rowerowo w rejony górskie, pragnąc sprawdzić swoje możliwości i nierzadko oderwać się od tak zwanej „miejskiej dżungli”. Inną formą podobnej aktywności i sposobu na rekreacje może być udane się w góry z motocyklem, dzięki czemu możemy w stosunkowo krótkim czasie przebyć o wiele większą drogę niż gdybyśmy wybrali się na tę samą wyprawę rowerem, nie mówiąc już o pieszej wędrówce. Oczywiście motocykl często ma większe „szanse” na popsucie się niż rower, dlatego jeśli po głowie chodzi nam idea takiej wyprawy, powinniśmy się do niej bardzo dobrze przygotować, nie pozostawiając nic przypadkowi i tym samym znacznie redukując ryzyko usterek i opóźnień w planowanej trasie. Ważną rzeczą jest też upewnienie się, po jakich górskich o okołogórskich trasach możemy legalnie i bezproblemowo poruszać się takim rodzajem pojazdu, ponieważ nic tak nie psuje wycieczki na motocyklu jak skonfiskowanie go przez policję i suty mandat w naszym portfelu za złamanie prawa lub wewnętrznych leśnych i górskich przepisów. Nie można też zapomnieć, by zabrać ze sobą części zapasowe bądź akcesoria do tych elementów naszego pojazdu, którym w przeszłości zdarzały się nawet najmniejsze usterki. Jest to bardzo ważne w przypadku, jeśli planujemy wybrać się na takową wyprawę zupełnie w pojedynkę, jako że wśród górskiej dziczy rzadko znajdziemy kogoś, kto od razu nam pomoże.
Strona główna
Dom i ogród Wypad motocyklem w góry – motoryzacyjna frajda, czy przereklamowany sposób na wypoczynek?